home

Home

emoji_events

Ranking

forum

Forum

event

Mecze

account_circle

Logowanie

 
Charakter godny Widzewa! 2 lata temu | 09.02.2022, 11:57
Charakter godny Widzewa!

Pojedynek FC Reiter Toruń zapowiadał się jako kolejny etap weryfikacji pomysłu na budowę i grę drużyny Widzewa Łódź. Bardzo wymagający rywal pokazał czym jest ekstraklasowy futsal, ale w starciu z charakterem i wsparciem kibiców musiał uznać wyższość ekipy trenera Stanisławskiego.

Wydźwięk tego zwycięstwa jest tym większy, że osiągnięty z czołową drużyną Statscore Futsal Ekstraklasy, dodatkowo przedłużający do 16 meczów zwycięską serię Widzewa Łódź w tym sezonie I ligi i Pucharu Polski!

Wszystko to jednak przyszło Widzewiakom bardzo trudno, bo po pierwszej połowie nasz zespół przegrywał 0:2. Było to pokłosiem decyzji trenera Stanisławskiego o rozpoczęciu gry z lotnym bramkarzem już przy stanie 0:0 w 11 minucie. Widzewiacy mieli za zadanie cierpliwie budować atak pozycyjny mając o jednego zawodnika w polu więcej, ale w wyniku indywidualnych błędów dwukrotnie stracili piłkę i dwukrotnie musieli wyjmować piłkę z własnej bramki grając w przewadze. Pierwszy raz po uderzeniu Wojciechowskiego z własnej połowy w 12. minucie, a drugi po uderzeniu Mikołajewicza dwie minuty później, gdy ten wykorzystał sekwencję błędów naszej drużyny.

Pierwsza część meczu należała do torunian, którzy pokazali odpowiedzialny futsal, a zwłaszcza doskonałą grę w obronie. Organizacja gry w tym aspekcie nie pozwoliła łodzianom na oddanie niemal żadnego groźnego strzału i poza dwiema sytuacjami sam na sam Daniela Krawczyka, pierwsze 20 minut było jednym z najtrudniejszych fragmentów dla Widzewa w tym sezonie. Dodatkowo, tylko bardzo dobrej postawie Dariusza Słowińskiego w bramce, mogliśmy zawdzięczać to, że licznik goli zatrzymał się na dwóch.

Jednakże to, co zespół trenera Stanisławskiego pokazał w drugiej połowie na długo pozostanie w pamięci kibiców. Drużyna wyszła z szatni odmieniona, agresywna, nastawiona na grę o zwycięstwo i usposobiona bardzo ofensywnie. Widzew wreszcie zaczął uderzać na bramkę Naparły, znajdować miejsce do stwarzania kolejnych okazji. W hali po prostu czuć było, że gol dla Widzewa jest kwestią czasu, a po raz kolejny kluczowe miało się okazać wsparcie z trybun, na których znów było tłoczno i głośno.

Okazji do zdobycia bramek nie brakowało po obu stronach, ale to Widzewiacy przejęli inicjatywę zmuszając FC Toruń do coraz większego wysiłku w defensywie. Tempo gry godne ekstraklasy dało namiastkę tego, na co wszyscy czekamy. Tymczasem ciężar gry w ataku i odpowiedzialność za wynik wziął na siebie Daniel Krawczyk, który najpierw sam dwukrotnie pokonał bramkarza gości, a na minutę i 13 sekund przed końcem ograł obrońcę i wystawił piłkę Panasence, który w trudnej sytuacji z defensorem u boku skierował strzałem z pierwszej piłki futsalówkę pod poprzeczkę. Hala eksplodowała z radości, a drużyna trenera Stanisławskiego odpowiedzialnie dowiozła wynik do ostatniej sekundy.

Symboliczne, widzewskie zwycięstwo z 0:2 na 3:2 stało się faktem. Niestety pucharowa wiktoria okupiona została kontuzją Tomasza Gąsiora.

Torunianom trudno było uwierzyć w taki finał tego meczu, bo pierwsze 20 minut nie zapowiadało możliwości odwrócenia losów spotkania przez gospodarzy. Drużyna Widzewa pokazała jednak w drugiej części meczu piłkę na wysokim poziomie, ogromną wolę walki i determinację, w starciu z którymi musiał uznać wyższość piąty zespół Ekstraklasy.

W Hali Parkowa kolejny raz przeżyliśmy ogromne emocje, a to dopiero preludium do meczu z wicemistrzem Polski Constractem Lubawa, który rozegramy w ramach 1/8 finału Pucharu Polski już za dwa tygodnie – 23 lutego we własnej hali. Do zobaczenia!

1/16 finału Pucharu Polski

Widzew Łódź – FC Toruń 3:2 (0:2)

Gole: Krawczyk ‘ 28 ’33, Panasenko ’39 - Wojciechowski ’12, Mikołajewicz ‘14

Żółte kartki: Panasenko ’22, Mrówczyński ‘23

Widzew Łódź: Słowiński, Bondarenko, Stanisławski, Krawczyk, Marciniak, Dakhina, Dudek, Jarzębski, Gąsior, Panasenko, Łasak.

FC Futsal Toruń: Naparło, Jekiełek, Szczepaniak, Spychalski, Mrówczyński, Iwański, Wojciechowski, Mikołajewicz, Waszak, Lewandowski, Machałowski.

Sędziowie: Szymon Przytuła, Krzysztof Musiał

Fot. Kinga Sałata

Udostępnij
 
© SPORTIGIO 2024