Mecz w hali MOSiR przy ul. Małachowskiego, długimi momentami nie przypominał starcia Dawida z Goliatem. Widzew skutecznie niwelował ataki gości, kilkukrotnie tworząc własne dogodne sytuacje podbramkowe.
Constract wyszedł na prowadzenie dosyć szczęśliwie, bo piłka znalazła drogę do bramki Kamila Izbiańskiego po rykoszecie. Wcześniejsze próby padały łupem naszego bramkarza.
Skuteczności jednak brakowało także pod bramką gości, co okazało się kluczowym elementem, decydującym o końcowym rezultacie. Widzewiacy "napoczęli" rywala dopiero w drugiej odsłonie meczu. Sytuacyjne wbicie piłki w pole karne Filipa Martona zamknął Kristan Medon.
Mogło się wydawać, że Widzew w końcu dopiął swego i wynik meczu znów był otwarty. Niespełna minutę później prosty wariant rozegrania rzutu rożnego, przy błędzie w ustawieniu widzewskiej defensywy, przyniósł ponowne prowadzenie drużynie gości.
Czerwono-biało-czerwoni zdecydowali się bardziej "otworzyć" i brak konsekwencji łódzkiej drużyny, konsekwentnie wykorzystał Constract. Dwie kolejne, szybko zdobyte bramki "zamknęły" mecz.
Na otarcie łez, kapitalne trafienie zaliczył Kamil Kucharski. Zdobyczy punktowej i niespodzianki sprawić się jednak nie udało. Constract umocnił się na drugiej pozycji przez fazą play-off. Widzew, najważniejsze spotkanie rozegra po przerwie reprezentacyjnej. 19 kwietnia o 14:00 czerwono-biało-czerwoni podejmą AZS UŚ Katowice.
Widzew Łódź Futsal - Constract Lubawa 2:6 (0:1)
Gole: Kristián Medoň 26, Kamil Kucharski 35 - Adriano Lemos 6, 33, Éverton 26, Claudinho 28, Paweł Kaniewski 30, Nicolas Menendez 31
Widzew Łódź Futsal wspiera Miasto Łódź.
Sponsorem Strategicznym sekcji jest ERBI Group.