Ambitnie grający Widzew nie sprawił niespodzianki. Rekord Bielsko-Biała zwyciężył na własnym obiekcie pewnie, acz czerwono-biało-czerwoni pokazali się z niezłej strony.
Uczestnik tegorocznej Ligi Mistrzów od pierwszych minut narzucił wysokie tempo i dominował na parkiecie. Swoją przewagę udokumentował już w drugiej minucie za sprawą Matheusa. Brazylijczyk podwyższył także wynik w minucie siódmej.
Pomimo aktywnej postawy w defensywie i licznych skutecznych interwencji, Widzew nie uchronił się od utraty kolejnych goli. Te padły za sprawą Pawlusa (15') oraz Panésa (17'). Odpowiedź łódzkiej drużyny nadeszła dopiero w dwudziestej minucie za sprawą Yvaaldo Gomesa.
Po przerwie Widzewiacy spisywali się znacznie lepiej, kilkukrotnie dłużej utrzymując się przy piłce. Gola na 2:4 zdobył Arkadiusz Szypczyński, wykorzystując błąd bramkarza gospodarzy. Rekord, jak na mistrza przystało, zareagował szybko i skutecznie za sprawą goli Matheusa, Zastawnika i Marka w krótkim odstępie czasu.
W końcówce, próbkę swoich umiejętności pokazał ponownie Yvaaldo Gomes i ustalił wynik meczu.
Rekord Bielsko-Biała - Widzew Łódź 7:3 (4:1)
Gole: Matheus Ferreira 2, 11, 28, Kacper Pawlus 15, Eric Panés 17, Mikołaj Zastawnik 30, Michał Marek 31 - Yvaaldo Gomes 20, 38, Arkadiusz Szypczyński 27
Kolejny ligowy mecz, już w sobotę 5 października. Tym razem, Widzewiacy udadzą się do Pniew na starcie z tamtejszym Red Dragons.
Widzew Łódź Futsal wspiera Miasto Łódź.
Sponsorem Strategicznym sekcji jest ERBI Group.