Piast Gliwice nie pozostawił złudzeń i pewnie zwyciężył w starciu z Widzewem. Czołowa drużyna polskiego futsalu napierała od pierwszych minut, szybko dokumentując swoją przewagę golem. 

Ambitnie broniący się czerwono-biało-czerwoni, wyprowadzali sporadyczne kontry. Jedną z nich skutecznie wykończył Filip Vaktor. Jego strzał, po rykoszecie, znalazł drogę do bramki Michała Widucha.

Remis nie utrzymał się jednak długo. Przed przerwą, dobrze dysponowani gospodarze zdobyli jeszcze łącznie trzy gole i zasłużenie prowadzili 4:1.

W drugiej odsłonie meczu obraz gry znacząco się nie zmienił. Piast nacierał z rozmachem, często finalizując swoje akcje strzałami w kierunku bramki Kamila Izbiańskiego. Widzew, aby utrzymać się nieco dłużej przy piłce i szukać swoich szans na zmianę rezultatu, zmuszony był do gry z wycofanym bramkarzem. To, jak wiadomo, wiązało się z ryzykiem utraty kolejnych goli.

Finalnie, zawodnicy Piast pokonali bramkarza jeszcze trzykrotnie, zamykając wynik meczu w 26 minucie.

Różnica klas była w tym spotkaniu niezaprzeczalna, a rywal potwierdził, że także w obecnym sezonie będzie liczyć się w walce o najwyższe laury. Dla Widzewiaków, była to solidna lekcja, która miejmy nadzieję, przełoży się na lepsze rezultaty w nadchodzących spotkaniach.

Piast Gliwice - Widzew Łódź 7:1 (4:1)
Gole: Edgar Varela 1, Vinicius Lazaretti 10, 21, Rodrigo Dasaiev 18 (k), Miguel Pegacha 18, Dill 23, Bruno Graça 26 - Filip Vaktor 4

Widzew Łódź Futsal wspiera Miasto Łódź.
Sponsorem Strategicznym sekcji jest ERBI Group.