Pierwsza połowa spotkania z Red Dragons Pniewy przyniosła multum sytuacji bramkowych. Najwięcej działo się pod bramką gości. Fenomenalne zawody rozgrywał jednak bramkarz przyjezdnych. 

Zespół z Pniew, był niezwykle konkretny w swoich poczynaniach, wyprowadzając groźne kontrataki. Efektem jednej z nich był stały fragment gry, który Red Dragons zamienili na bramkę. Bezpośrednim strzałem na bramkę, pokonał Dariusza Słowińskiego Kostecki.

Do przerwy wynik nie uległ zmianie, choć tego dnia Widzew nie tylko mógł wyrównać, ale i postarać się o pokaźną zaliczkę na drugą odsłonę meczu. Nic takiego jednak nie miało miejsca.

Goście bardzo dobrze wykorzystali przerwę i po wznowieniu gry byli bezlitośnie skuteczni. Niemal każdy błąd widzewiaków kończył się golem. Finalnie, Red Dragons zdobyli ich łącznie pięć.

Podopieczni Marcina Stanisławskiego i Michała Zawadzkiego, momentami bili głową w mur. Gol dla czerwono-biało-czerwonych padł dopiero pod koniec spotkania, gdy błąd w wyprowadzeniu piłki wykorzystał Łukasz Góralczyk.

6 kolejka rozgrywek Futsal Ekstraklasy za niecałe dwa tygodnie. 15 października Widzew zagra na wyjeździe z drużyną Słoneczny Stok Jagiellonią Białystok. 

Widzew Łódź Futsal - Red Dragons Pniewy 1:5 (0:1)

Gole: 40' Łukasz Góralczyk - 05', 29' Mateusz Kostecki, 23' Mykyta Storożuk, 28' Piotr Błaszyk, 35' Adrian Skrzypek