Po dwóch ligowych meczach rozgrywanych w Łodzi, nasz zespół udał się w minioną niedzielę do Grębocina na mecz z TAF Toruń.
Choć Widzewiacy formalnie grali na wyjeździe, to w pod toruńskiej miejscowości mogli czuć się jak u siebie w domu za sprawą gościnności i życzliwości organizatorów, jak i wsparcia kilkudziesięcioosobowej grupy sympatyków naszej drużyny.Mecz od początku układał się dobrze dla Widzewa, który grał wysoko na połowie rywala. Taka postawa przyniosła pierwszą bramkę w meczu, gdy Bondarenko zmieścił piłkę przy słupku, po wymuszeniu błędu i stracie obrońcy TAF-u pod własną bramką. Druga bramka to akcja prawą stroną Daniela Krawczyka, który wycofał piłkę nadbiegającemu Maxowi Panasence. Ten silnym uderzeniem z pierwszej piłki spoza pola karnego pokonał bramkarza gospodarzy. Po asyście przy drugim golu, Krawczyk strzelił swoją pierwszą bramkę w tym meczu. Łodzianin wykorzystał kolejny błąd obrony TAF-u w wyprowadzeniu piłki, przejmując piłkę na linii środkowej i nie dając szans bramkarzowi w akcji sam na sam. Choć niedługo po tym gospodarze odpowiedzieli bramką, po akcji lewą stroną i strzale w długi róg bramki Dariusza Słowińskiego, to Widzew nie wyglądał na drużynę, którą stracony gol wybił z rytmu gry. Po rozegraniu rzutu rożnego na głęboko ustawionego Krawczyka, najskuteczniejszy zawodnik czerwono-biało-czerwonych podwyższył wynik meczu na 4:1 dla Widzewa ładnym strzałem z dystansu. Wkrótce po tym, po raz kolejny Krawczyk popędził prawą stroną i z wielkim spokojem wykończył akcję sam na sam.
Nie był to koniec emocji w pierwszej połowie, bo gospodarze strzelili jeszcze drugą bramkę po bardzo ładnie rozegranym rzucie rożnym i uderzeniu z pierwszej piłki, z powietrza przez Krystiana Kraśniewskiego. Był to drugi gol tego zawodnika i jak miało się okazać, ostatni dla gospodarzy tego dnia. Po intensywnych 20 minutach pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 5:2 dla Widzewa. Po gwizdku rozpoczynającym drugą połowę, do ataku znów ruszyli Widzewiacy. Michał Marciniak wpisał się listę strzelców po uderzeniu z dystansu w krótki róg bramkarza. Kolejny stały fragment gry i kolejny gol. Tym razem znowu w wykonaniu zespołu trenera Stanisławskiego, który z resztą sam był tym, który wprowadzał piłkę do tej akcji zza linii bocznej boiska. Po szybkiej wymianie piłki i zachowaniu według wytrenowanego schematu, futbolówka znalazła się pod nogami dynamicznie nabiegającego środkiem Krawczyka, który huknął nie do obrony, strzelając swoją czwartą bramkę tego dnia, a siódmą w sezonie.
Było 7:2. Torunianie korzystali z lotnego bramkarza, licząc na odwrócenie losów meczu, ale tuż po rozpoczęciu gry ze środka po stracie siódmej bramki, nasz zespół odzyskał piłkę na własnej części boiska, a Marcin Stanisławski nie tracąc czasu przelobował dwóch zawodników gospodarzy i zdobył bramkę po uderzeniu z własnej połowy. Ozdobą meczu była akcja ustalająca wynik meczu na 9:2 dla Widzewa. Krawczyk otrzymał piłkę od Marciniaka na linii środkowej boiska, stojąc tyłem do bramki TAF-u i jednym dotknięciem przerzucił ją sobie nad naciskającym go zza pleców obrońcą. Następnie pognał na bramkę rywala i będąc sam na sam z bramkarzem wystawił jeszcze futbolówkę do pustej bramki Michałowi Marciniakowi, który dogonił rozpoczętą przez siebie akcję i pewnie ją wykończył.
Widzew ani na moment nie stracił kontroli nad meczem. Szeroki wachlarz rozegrania stałych fragmentów gry, skuteczna budowa gry w ataku i dobra postawa Dariusza Słowińskiego w kilku groźniejszych sytuacjach pod bramką Widzewa dały okazałe, trzecie zwycięstwo w trzecim meczu ligowym. Cztery gole Daniela Krawczyka mają swoją wymowę, ale trzeba podkreślić równą postawę całego zespołu, którego dojrzałość była widoczna w starciu z przebudowaną drużyną z Torunia. Po trzech kolejkach, tylko Widzew oraz WE-MET mogą pochwalić się kompletem punktów.
A już w niedzielę o godz. 16:00 okazja do przedłużenia świetnego początku sezonu. Czeka nas prestiżowy mecz o prymat w województwie łódzkim. Wracamy bowiem do naszej hali na derbowy pojedynek z FC 10 Zgierz.
Bilety na to wydarzenie kupicie tutaj:
https://widzewfutsal.com/tickets
Zapraszamy!!!