Niech ta passa się nie kończy! Widzew Łódź Futsal zanotował kolejne spektakularne zwycięstwo, a po wygranej z Orlikiem Mosina 6:3 wciąż pnie się w górę tabeli!
Przed niedzielnym spotkaniem pod Poznaniem kapitan Widzewa Dariusz Słowiński podkreślał, że łódzki zespół bardzo dobrze prezentuje się we własnej hali i chciałby to przełożyć też na mecze wyjazdowe. Na efekt długo czekać nie trzeba było, bowiem już w spotkaniu z Orlikiem widzewiacy pokazali, że coraz lepiej radzą sobie na futsalowych boiskach, co skutkuje kolejnymi zwycięstwami!
Ale po kolei…Wynik spotkania otworzył Damian Kopa, który pokonał bramkarza gospodarzy już w 6. minucie, a kilka chwil później na 2:0 podwyższył Tomasz Gąsior. To był znakomity początek, jednak gospodarze momentalnie się zrehabilitowali i po strzałach Lebiedzińskiego i Pieczyńskiego był remis 2:2. Do przerwy widzewiacy zdołali jeszcze wyrównać - ponownie do siatki trafił Kopa i na przerwę zespoły zeszły przy prowadzeniu łodzian 3:2.
Po przerwie na gola czekaliśmy 11. minut i okazja była doskonała, ponieważ Michał Marciniak próbował szczęścia z rzutu karnego. Niestety bramkarz Orlika obronił strzał, ale snajper Widzewa… za chwilę wpisał się na listę strzelców! Odpowiedź Mosiny? Gol Pieczyńskiego! Ale to Widzew w końcówce dominował, a po strzałach Marcina Stanisławskiego i Gąsiora łodzianie ustalili wynik meczu na 6:3!
Kolejne spotkanie Widzew zagra u siebie, a jego rywalem będzie Victoria Sulejówek.
Orlik Mosina – Widzew Łódź Futsal 3:6 (2:3)
Gole: Lebiedziński (17.,), Pieczyński (17., 33.) - Kopa (6., 18.) Gąsior (10., 39.), Marciniak (31.), Stanisławski (37.)
Widzew Futsal: Słowiński, Dachina – Stanisławski, Gąsior, Marciniak, Kopa, Pasik, Łasak, Bondarenko