Choć widzewiacy przegrali ostatnie spotkanie z Legią Warszawa, to mogą być zadowoleni ze swojej gry. Postawili się znacznie bardziej doświadczonej drużynie, której celem jest awans do ekstraklasy. Co więcej, w pierwszej połowie byli drużyną lepszą i ich poczynania oglądało się naprawdę dobrze.

Nic więc dziwnego, że pełni wiary przystąpią do ostatniego meczu w 2020 roku. Zespół prowadzony przez Marcina Stanisławskiego zagra z KS Gniezno, który zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. To nie może być jednak wyznacznik słabej postawy zespołu z Wielkopolski. Łodzianie wciąż pracują nad stabilizacją swojej gry i, jak podkreśla sam Stanisławski, uczą się gry w futsal.

- Finalizacja to wciąż nasz największy problem i musimy nad nim pracować cały czas. W tej dyscyplinie nie ma stuprocentowych okazji bramkowych, ale finalizacja akcji musi stać w naszym przypadku na wyższym poziomie - mówił na widzew.com grający trener łódzkiej drużyny po meczu z Legią.

Plan na sobotę jest taki, by pokonać gnieźnieński zespół i po krótkiej przerwie świątecznej wznowić treningi i wciąż dumnie bronić barw Widzewa, czyli wyjątkowego klubu, z czego każdy futsalista zdaje sobie sprawę.

Początek meczu o godz. 18.