Rozmowa z Przemysławem Olczakiem, prezesem zarządu Widzewa Łódź Futsal.
Historyczny sezon, w którym Widzew Łódź Futsal w świetnym stylu awansował do Statscore Futsal Ekstraklasy, zakończył się dwa tygodnie temu. Emocje już opadły?
Każdy przeżywał to na swój sposób, ale nie ulega wątpliwości, że to wielkie osiągnięcie i kolejna ważna data w historii całego Widzewa. Natomiast my musimy twardo stąpać po ziemi – nie jest tajemnicą, że o ekstraklasie myśleliśmy od dłuższego czasu, taki był nasz cel, gdy tworzyliśmy sekcję futsalu. Rękawy do pracy zakasaliśmy już dawno, teraz przyszedł czas na rezultaty, ale cały czas patrzymy przed siebie.
Jakie były najważniejsze czynniki, które doprowadziły do tego sukcesu?
Najważniejszy to oczywiście sportowa jakość zespołu, który tworzą z jednej strony doświadczeni zawodnicy, a z drugiej młodzi, głodni zwycięstw sportowcy. To połączenie okazało się w naszym przypadku strzałem w dziesiątkę. Do tego doszła praca wszystkich osób dookoła, skupionych na jasnym celu. Każdy dołożył swoją cegiełkę do tego, że jesteśmy tu, gdzie jesteśmy.
Drużyna Marcina Stanisławskiego wraca do pracy już w poniedziałek. Zarząd zapewne też nie ma zbyt wiele czasu na odpoczynek. Czym obecnie się zajmujecie?
Praca nad wzmocnieniem wartości sportowej to priorytet, ale nie zaniedbujemy innych aspektów, bez których funkcjonowanie profesjonalnego klubu sportowego jest niemożliwe. Regularnie prowadzimy rozmowy z obecnymi sponsorami, ale szukamy także nowych partnerów chcących wspierać nas w rywalizacji w elicie. Czekamy też na zakończenie sezonu w ekstraklasie, po którym zapadną uchwały dotyczące kolejnych rozgrywek, m.in. o limitach zawodników spoza Unii Europejskiej, co jest bardzo istotne ze względu na politykę transferową.
Mając w perspektywie grę w elicie, drużynę czekają wzmocnienia. Pierwszy testowany zawodnik to Portugalczyk João Bernardes.
Rynek jest przez nas dokładnie sondowany już od dłuższego czasu. Wcześnie uruchomiliśmy nasze kontakty, sprawdzamy wszystkie możliwości i scenariusze. João to właśnie jeden z efektów naszej pracy – ma imponujące CV, analizowaliśmy jego grę na materiałach wideo, teraz mamy okazję obserwować go u siebie. Jest zadowolony z pobytu w Łodzi, ma pogodną naturę południowca. Jakiś czas temu rozwiązał kontrakt ze Spartą Praga, a my wykorzystaliśmy dobry moment by mu się bliżej przyjrzeć.
Czy wkrótce możemy spodziewać się kolejnych nowych twarzy na treningach?
Nieustannie pracujemy nad przygotowaniem drużyny do sportowego poziomu ekstraklasy, który jest znacznie wyższy, niż w 1. lidze. Nowi zawodnicy są ważnym elementem tego procesu, ale muszę podkreślić, że skupiamy się na utrzymaniu obecnego trzonu zespołu. Znamy się wszyscy bardzo dobrze, sprawdziliśmy się w bojach i dobrze wiemy, jaką wartość sportową i pozasportową ma obecna drużyna. Chcemy działać tak, jak do tej pory: sumiennie, w sposób analityczny i przemyślany; na zasadzie zaplanowanej ewolucji, a nie nerwowej rewolucji. Nowi zawodnicy oczywiście będą się pojawiać, ale wszystkie kroki formalne będziemy podejmować w sposób gruntownie przemyślany.
Jak wyglądają rozmowy z zawodnikami, z którymi klub chce przedłużyć kontrakt?
Do każdego z chłopaków podchodzimy indywidualnie, biorąc pod uwagę na przykład ich sytuację rodzinną czy zobowiązania zawodowe. Respektujemy to, co jest dla nich ważne i istotne. Myśląc o tym, że chcemy nie tylko pozostać w ekstraklasie, ale odgrywać w niej ważną rolę, musimy myśleć perspektywicznie, nie wolno nam działać na pół gwizdka.
Rozgrywki Statscore Futsal Ekstraklasy rozpoczynają się w sierpniu. Jaki jest plan przygotowań do nowego sezonu?
Drużyna wraca do wspólnych treningów już w najbliższy poniedziałek – Marcin Stanisławski rozpisał szczegółowo każdy dzień pierwszego okresu przygotowań, który potrwa do końca maja. W tym czasie mamy potwierdzone dwa sparingi z drużyną z Bochni, która wywalczyła awans do ekstraklasy z grupy południowej 1. ligi – w sobotę 7 maja zagramy u siebie, a tydzień później na wyjeździe. W maju planujemy rozegrać kolejne dwa sparingi lub wewnętrzne gry kontrolne. Na czerwiec przypada przerwa wakacyjna, po której nastąpi kolejny etap przygotowań do nowego sezonu.
Czynnik czysto sportowy to jedno, natomiast w obecnych czasach profesjonalny klub nie może funkcjonować bez dobrze rozwiniętego marketingu, kultury organizacji itp. Jak wygląda struktura klubu w tym aspekcie?
Wszystko, co robiliśmy w tym sezonie, miało nas należycie przygotować do ekstraklasy, również na poziomie marketingowym i organizacyjnym. Sponsorzy i partnerzy, z którymi mamy przyjemność współpracować, dobrze znają nasze cele a także sposoby, w jakich chcemy do nich dojść. Podpisanie umowy z taką firmą, jak chociażby DiMedical, z jednej strony potwierdziło nasze aspiracje, a z drugiej pokazało, że otaczamy się odpowiednimi ludźmi, którzy podzielają nasz punkt widzenia nie tylko na sport i model zarządzania, ale także dzielą te same wartości życiowe.
Jak ważną rolę w budowaniu pozycji takiego klubu jak Widzew Łódź Futsal odgrywają kibice?
Bez kibiców sport nie istnieje i od tej zasady trzeba wyjść zarządzając klubem sportowym. Kibic to z jednej strony osoba, której chcemy zaoferować nasz produkt: drużynę na odpowiednim poziomie sportowym i organizacyjnym, stworzoną w wyniku przemyślanych działań marketingowych. Ale z drugiej strony drużyna to dobro ponadczasowe, z którym kibic identyfikuje się często przez całe życie, niezależnie od wielu zakrętów, na jakich się znalazła. Historia Widzewa jest na to doskonałym przykładem. Pełne trybuny zawsze dodają ogromnej jakości temu, co oferujemy. Wierzę w to, że z naszymi kibicami zbudowaliśmy relację, która będzie znakiem rozpoznawczym Widzewa w futsalowej ekstraklasie.