Przed rozpoczęciem spotkania, na ręce kapitana Dariusza Słowińskiego, pamiątkowy puchar za awans do futsalowej elity wręczył Prezes PZPN, Adam Kaźmierczak

Pierwszy gwizdek sędziego rozbrzmiał punktualnie o godzinie 16:00. Licznie zgromadzeni kibice oglądali niezwykle emocjonujące widowisko od pierwszych jego minut, aż do końcowej syreny.

Obie drużyny stworzyły sobie po kilka dogodnych sytuacji bramkowych. Prowadzenie objęli jednak przyjezdni dopiero w 17 minucie spotkania, po precyzyjnym strzale Malickiego. Przed przerwą wyrównanie dał Maksym Panasenko, kierując piłkę do bramki gości po mocnym wstrzeleniu jej w pole karne przez Pautiaka.

W drugiej odsłonie obraz gry nie uległ zmianie, padło za to wiele więcej goli. Wpierw, kibiców w hali przy ul. Małachowskiego ucieszył Maksym Pautiak. Jego uderzenie bezpośrednio z rzutu wolnego okazało się strzałem nie do obrony. 

Sytuacja skomplikowała się minutę później, gdy drugą żółtą kartkę obejrzał Viacheslav Kozhemiaka. Oznaczało to dwie kolejne minuty gry w osłabieniu. 

Drużyna pokazała w tym momencie niezwykły charakter, broniąc dostępu do bramki strzeżonej przez Dariusza Słowińskiego. Nie mniej, wydawało się, że wyrównujący gol "wisi w powietrzu".

Tymczasem, to Widzewiacy podwyższyli wynik za sprawą Daniela Krawczyka, który skierował piłkę do bramki głową, po asyście Pautiaka. Euforia na trybunach.

Dwie minuty później, GI Malpszy Arth Soft Leszno dopiął jednak swego i Konopacki zdobył bramkę kontaktową. 

Trener gości, postawił wszystko na jedną kartę i przyjezdni próbowali wariantu gry z wycofanym bramkarzem. Błąd w rozegraniu skrzętnie wykorzystał Michał Marciniak i po przechwycie skierował piłkę do pustej bramki.

Radość trwała jednak bardzo krótko, bowiem w następnej już próbie gości, Kędra zdobył trzeciego gola.

Chwilę później, w polu karnym szarżował Joao Bernardes i Daniel Krawczyk. Po strzale tego drugiego, piłkę ręką zagrał obrońca Leszna. Sędziowie nie mieli wątpliwości, dyktując rzut karny i upominając czerwoną kartką zawodnika gości.

Na szóstym metrze piłkę ustawił Krawczyk i mocnym strzałem przypieczętował zwycięstwo Widzewa. Warto dodać, że były to gole numer 326 i 327 w Futsal Ekstraklasie autorstwa naszego snajpera. Daniel śrubuje zatem rekord wszechczasów.

Lepszej inauguracji nie można było sobie wymarzyć. Emocje, osiem goli, fantastyczne widowisko i trzy punkty Widzewa. 

Za tydzień, drużyna uda się do Opola, na mecz z Dremanem Futsal Opole Komprachcice. 

Widzew Łódź Futsal – GI Malpszy Arth Soft Leszno 5:3

0:1 – Malicki (17′)

1:1 – Panasenko (19′)

2:1 – Maksym Pautiak (26′)

3:1 – Daniel Krawczyk (28′)

3:2 – Konopacki (30′)

4:2 – Marciniak (36′)

4:3 – Kędra (37′)

5:3 – Krawczyk (37′)  

Widzew Łódź Futsal wspiera Miasto Łódź.